Kolejny wpis, ale nadal seria rzeczy pierwszych… Pierwszy CAL i pierwszy motek 50/50 merino/akryl z czterema nitkami.








Bardzo chciałam zobaczyć, jak to działa, te CAL’e, więc zapisałam się na pierwszy, na którym miała być robiona chusta, która w miarę mi się podobała i który się jeszcze nie zaczął.
Motek do Winter’s tale obowiązkowo niebieski. Bardzo podobał mi się ten, z którego autorka zrobiła chustę, jednak uznałam, że dwie damy na jednym balu w takich samych sukniach to byłoby paux pas i wybrałam inny, dość niepozorny bialo-błękitno-szary.
Po kolejnych odsłonach wzór coraz bardziej mi się podobał, ale nie bardzo byłam zachwycona tym co mi wychodzi. Chusta była mała i wydawała się mocno zbita. Już byłam blisko prucia całości i zrobienia większym szydełkiem. Oparłam się jednak tej spontanicznej pokusie. Dokończyłam. Zablokowałam. I jest. Jest efekt i jest moje zaskoczenie tym efektem. Jest WOW!
Dane techniczne:
Wzór: Winters’tale autorstwa Magdaleny Białek – Czary mary na szydełku.
Wzór jest płatny, można go kupić tu: https://www.ravelry.com/patterns/library/winters-tale-3 lub bezpośrednio u autorki, kontakt przez FB.
Wzór ma dwa zakończenia. Wybrałam dłuższe – drugie.
Motek: KOKONEK Merino 526 – Szary/błękit/biel – 4 nitki 1800m
Skład: 50% merino, 50% akryl
Zużyłam około 1550m, został mi cały ostatni kolor.
Szydełko: 3mm
Wymiary chusty po blokowaniu: 180×75 cm