Szydełkowa chusta Melisa

Chusta Melisa jest jak dzieło sztuki. Jest piękna i dużo kosztuje – jej wykonanie kosztuje mnóstwo czasu i wysiłku 🙂

Melisa to takie ziółka na uspokojenie nerwów, jednak przerabianie tego wzoru bardziej pobudza niż uspokaja. Dużo w nim nowych „wygibasów” stworzonych przez autorki i choćby dlatego warto pokusić się o wykonanie tej chusty. Udoskonalenie techniki dziergania gwarantowane, a przecież rozwijanie umiejętności zawsze jest pożądane.

Pewną niewiadomą jest wielkość motka na tą chustę. Zamówiłam 2000m, co wyliczyłam jako średnią chust testowych, ale zużyłam tylko około 1870m. Ze względu na to, że nie da się w prosty sposób przedłużyć wzoru, musiałam wyciąć trochę ostatniego przejścia i tylko dzięki temu, czysty zielony kolor nie zaczął mi się w końcówce ostatniego rzędu. A chusta i tak, ma swoją wagę – 395g (merino/akryl) – jest co dźwigać. Nie wyobrażam sobie, jak można nosić taką z 2500m? Przecież jest jeszcze cięższa…

Używałam szydełka 3mm, ale gdybym jeszcze raz przerabiała ten wzór wzięłabym 3,5 ponieważ w częściach napakowanych puffami chusta wychodzi bardzo zbita. Co prawda szydełko 3,5 oznaczałoby większe „dziury” w częściach ażurowych, a za luźnych ażurów też nie lubię. Tak, źle i tak nie dobrze czyli raczej nie pokuszę się wykonanie kolejnej Melisy 🙂

Dane techniczne:

Wzór: Melisa autorstwa Julita Janicka – Julitkowe Sprawki i Agnieszka Ziemiec – Ayati Crochet.
Wzór jest płatny. Można zamówić u autorek.
Włóczka: Liloppi Swing – 3 nitki – FROGS IN REEDS (218) – 2000m
Zużyłam około 1870m.
Skład: 50% merino, 50% akryl
Szydełko: 3mm
Wymiary chusty po blokowaniu: 167×60 cm.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *